Przemierzając szlaki Parku Narodowego Gór Stołowych nie zapomniałam o innych walorach jakże tego pięknego regionu. Będąc jeszcze w zimie postanowiłam z kompanem, że jednego dnia wybierzemy się w stronę granicy czeskiej, by od miejscowości Nachod pojechać pociągiem do Skalnego Miasta. Adrspasskoteplicke skały oraz miejscowość Teplice nad Metuji czy samo Adrspach to obowiązek wręcz każdego turysty, który przebywa m.in. w Kudowej-Zdrój nieopodal Parku Narodowego Gór Stołowych!
Samo połączenie kolejowe do Adrspach plus przesiadka po drodze nie była obciążeniem, wręcz przeciwnie! Przyjemnie jechało się podziwiając czeskie krajobrazy. Mimo zimy i dość wymagających warunków na szlaku w Skalnym Mieście, wiedzieliśmy, że chcemy przejść więcej niż 15 kilometrów. Ponad 7 godzin idąc wzdłuż i na skałach między szczelinami i wchodząc, a także schodząc po drabinkach przebyliśmy 25 kilometry. Jak na takie warunki, był to niemały wyczyn, a nie ukrywam, też wchodziliśmy na szlaki na własną odpowiedzialność.
Generalnie informowały nas znaki, że na poszczególne odcinki szlaku wchodzi się na własną odpowiedzialność. Często te szlaki nie były w ogóle przetarte, więc wskazane było nawet ubranie raczków. Uważnie należało zwracać uwagę na szlaki, gdyż z rozpędu można było spaść z konkretnie dużych półek skalnych, tym bardziej, kiedy przez Teplickie Skały schodząc i wychodząc po drabinkach dało się odczuć urywki i niemałe szczelinki prowadzące 500 metrów w dół.
Te unikatowe skały przyciągają turystów z całej Europy! Wejście jest płatne, ale nie jest aż tak drogie, płaci się w koronach czeskich i bilet uprawnia do pobytu w tymże rezerwacie tyle czasu, ile na to potrzebujemy. Podobno legendarny Karkonosz, kiedy zwiedzamy rezerwat przebywa również i w tym miejscu. Można wynająć przewodnika turystycznego na ten czas. Często, kiedy podziwia się Wielki Wodospad 16 - metrowy wewnątrz skalnej pieczary, przewodnik nakazuje uczestnikom wycieczki krzyknąć jak najgłośniej: "Karkonoszu daj nam wody!" Po powtórzonym okrzyku, niespodziewanie spada woda strumieniem, zasilając dodatkowo wodospad. Tak właśnie daje o sobie znać Karkonosz.
Komentarze
Prześlij komentarz