Pory roku w poszczególnych Parkach Narodowych nadają specyficzny charakter każdemu Parku z osobna. Czy to góry w śniegu, czy te same w szacie zielonych liści nastrajają nas do powrotów w zaległe zakątki po raz wtóry. Każdy miesiąc w danym Parku Narodowym jest godny do zwiedzenia. Miesięcy jest aż 12, a Parków 23. Piękny cel można by było ukrócić do odwiedzania Parków Narodowych w poszczególnych porach roku. Tak się składa, że w przygodzie szlakami polskich Parków Narodowych Gorczański Park Narodowy był przemierzany przeze mnie w porze zimowej. Co ciekawe, tym Parkiem rozpoczęłam i praktycznie nim jako przedostatnim ukończyłam tą przygodę. Tym samym zapraszam do Narnii. Wystarczy kliknąć w link, by oddelegować się w zimowe zakątki Gorców:
Narnia w Gorcach istnieje naprawdę! Wystarczyło tylko tamtego grudniowego dnia wyjechać z zabłoconego brudem śniegu miasta i skierować się na Porębę Wielką, by stamtąd od Koninek wyjść niebieskim szlakiem aż do Czoła Turbacza. Szlak przechodzi przez Suchy Groń i ma raptem lekko ponad 6 km, ale jest na tyle absorbujący i urokliwy w zimie, że krótkie podejście sprawia sporo frajdy.
Podejście w zimie jest dość strome, więc buty z odpowiednią podeszwą są jak najbardziej wskazane. Potem z Czoła Turbacza przeszliśmy pod schronisko, by stamtąd udać się na szczyt Turbacz. Wracając do okoliczności jakie towarzyszyły mi w trakcie przemierzania tego szlaku, wiedziałam, że po zwiedzonych Parkach Narodowych nie spocznę na laurach. Od tamtego również momentu zaczęła się kolejna przygoda z Koroną Gór Polski, gdzie po podbiciu pieczątki w schronisku, udaliśmy się pod sam szczyt, by z honorem upamiętnić tamten moment.
Turbacz to szczyt liczący sobie 1310 m.n.p.m. i jest najwyższym szczytem Gorców oraz największym węzłem szlaków turystycznych w tej grupie górskiej, zbiegających się przy schronisku PTTK. Na stoku południowym Turbacza około 1,5 kilometra od schroniska znajduje się na Polanach Bukowina (przy szlaku żółtym w kierunku Kowańca) z kaplicą poświęconą papieżowi Janowi Pawłowi II. Na zachodnim stoku Turbacza z kolei znajduje się Polana Obidowska z harcerskim schroniskiem turystycznym.
Gorce natomiast to malownicza, położona centralnie w polskich Beskidach grupa górska, o powierzchni 530 kilometrów kwadratowych. Jej naturalne granice wyznaczają rzeki: od Beskidu Wyspowego odgranicza je Raba (północny-zachód), od Beskidu Sądeckiego i Kotliny Nowotarskiej Dunajec (wschód i południe). Z Pieninami graniczą poprzez Krośnicę i przełęcz Snozkę, natomiast przez dolny odcinek Lepietnicy, górny Raby i przełęcz Sieniawską z Pasmem Podhalańskim należącym do Beskidu Żywieckiego.
Wędrując po szlakach można spotkać rozległe hale, z których roztaczają się wspaniałe panoramy. Dzięki krajobrazom oraz charakterystycznemu układowi grzbietów, Gorce są atrakcyjnym terenem do uprawiania turystyki aktywnej - zarówno pieszej, narciarskiej, rowerowej, jak i konnej. Ułożenie grzbietów Gorców ma układ gwiazdy, której centrum stanowi Turbacz. Od jego szczytu rozchodzą się południkowo i równoleżnikowo grzbiety, z których najdłuższy biegnie w kierunku wschodnim, z najważniejszymi kulminacjami Jaworzyny Kamienickiej (1288 m.n.p.m.) oraz Gorca (1228 m.n.p.m.).
Do najwyższych szczytów gorczańskich należą również: Kiczora (1282 m.n.p.m.), Kudłoń (1276 m.n.p.m.) oraz Mostownica (1251 m.n.p.m.). Odrębną grupą w Gorcach jest Pasmo Lubania (1211 m.n.p.m.), znajdujące się na wschód od Przełęczy Knurowskiej.
Z Turbacza zeszliśmy w kierunku Obidowiec, gdzie skręciliśmy na Suhora, by przez Tobołczyk zejść koleją linową w kierunku Koninek. Szlak bardzo wymagający jak na warunki zimowe, jednak urokliwy z powodu słońca, które towarzyszyło nam przez całą wyprawę.
Jeżeli się zastanawiasz co zrobić ze sobą i nie wiesz gdzie wybrać się na wypad weekendowy, to polecam bardzo ten teren, nie tylko w szacie zimowej, ale też letniej, kiedy to dni są dłuższe i można poleżeć sobie na polanach z widokiem na piękne Tatry.
Dobrze jest dojechać do Koninek samochodem, gdyż transport publiczny do tamtych regionów jest mocno utrudniony.
Mimo utrudnień ciepło wspominam tamtą wędrówkę, kiedy to mogłam całą sobą doświadczyć majestatycznego zjednoczenia z Narnią.
Zapraszam na dalszą wędrówkę po szlakach...
Komentarze
Prześlij komentarz