Polskie Ostoje Ptaków w Parku Narodowym "Ujście Warty"

Szlak derkacza czy szlak gęgawy obok ścieżki przyrodniczej "Ptasim Szlakiem" sporo mówi o charakterystycznym wydźwięku Parku Narodowego "Ujście Warty". To właśnie tutaj znajduje się spora ostoja ptaków wszelakiej masy i różności. Miałam przyjemność spotkania na szlaku nie tylko bociana, ale też i czaplę, gęś zbożową czy orła bielika. Sporo bocianów i łabędzi również było tamtej późnej wiosny. 


Po zwiedzeniu Mokradeł przy Dyrekcji Parku Narodowego i "złapaniu okazji" do Słońska kierowałam się już na piechotę w kierunku Polderu Północnego. Najpierw jednak przeszłam przez małą miejscowość jakim jest Słońsk, by przy "Drewnianym Mostku" skręcić na Szlak derkacza do Stacji Pomp. Ciekawa sprawa, ponieważ wtedy nie miałam żadnej mapy i szłam na azymut jak i również korzystałam z jakiś folderów, które udało mi się zdobyć w Kostrzynie nad Odrą przy Muzeum Twierdzy. 

Nie miałam pojęcia ile czasu zajmie mi szlak, dokąd mam się kierować i czy uda mi się przed zmierzchem dojść do Kostrzyna nad Odrą. Plan miałam ambitny. Mianowicie przejść cały Obwód Ochronny Polder Północny. Nie sądziłam jednak, że po drodze zabraknie mi wody, a słońce i żar lejący się z nieba da się mi we znaki. Wydaje mi się, że ktoś czuwał nade mną w górze, bo niedaleko Stacji Pomp napatoczyłam się na informację turystyczną, gdzie mogłam zakupić mapę. 


Nie tylko mogłam zakupić mapę, ale również zapisałam się do Rzeczpospolitej Ptasiej! Mój paszport został zarejestrowany i została mi do niego przybita pieczątka z informacją, że rok 2018 jest rokiem bączka. Co roku można przyjeżdżać do Rzeczpospolitej Ptasiej nie tylko po pieczątkę, ale również i przede wszystkim po to, za czym przyjeżdżają ornitolodzy... by zobaczyć różną ilość i gatunkowość ptaków. Co jak co, ale tutaj jest ich raj. Sama mogłam tego doświadczyć!






Moje kroki kierowałam wzdłuż rzeki Warty, by ostatecznie przez Kłopotowo dojść do przeprawy przez rzekę, a potem już samym Polderem Północnym, gdzie napotkałam wszelaką dzicz związaną z brakiem ludzi szłam do Kamienia Wielkiego. Niestety mój ambitny plan okrążenia całkowicie Warty nie powiódł się. Już będąc przy Kamieniu Wielkim miałam na liczniku 30,5 kilometra, więc całkiem sporo jak na tamten gorący czas. 





Tutaj przy Polderze Północnym jest znakomita trasa rowerowa, która ciągnie się wzdłuż rzek. Niestety ja nie miałam tej możliwości, by wtedy pożyczyć sobie rower, a i też chęci, by się nim przejechać. "Na dwóch kółkach przez Polder Północny" to trasa o charakterze przyrodniczo-historycznym. Prowadzi przez rozległe łąki Polderu Północnego, a na znacznym odcinku wiedzie wzdłuż rzeki Warty. Trasa jest bardzo długa, około 30 kilometrów, nawet dla rowerzystów, w niektórych odcinkach trudna do pokonania ze względu na charakter podłoża. Dlatego też można wybrać krótszą wersję ścieżki, lub też pokonywać tylko wybrane jej odcinki. Na trasie rozmieszczonych jest 20 przystanków, zaopatrzonych w tablice informacyjne, oraz 3 wiaty, przy których znajdują się punkty edukacyjne jak "Stara Warta", "Śluza" czy "Niwka". Wybierając się na ścieżkę warto zaopatrzyć się w kieszonkowy przewodnik. 

Ochrona ptaków wodnych i błotnych od wielu lat jest głównym tematem krajowych zobowiązań oraz porozumień międzynarodowych w dziedzinie ochrony przyrody. Początkiem ukierunkowanej ochrony ptaków wodnych i błotnych było przygotowanie rejestru terenów ważnych na obszarze Europy Zachodniej i Afryki Północnozachodniej przez Międzynarodową Radę Ochrony Ptaków oraz przez Międzynarodowe Biuro Badań Ptaków Wodnych i Terenów Podmokłych. Rozpoczęto projekt pt. "Ochrona ptaków wodnych i błotnych w pięciu Parkach Narodowych - odtwarzanie siedlisk i ograniczanie wpływu inwazyjnych gatunków - Polskie Ostoje Ptaków" obejmujący Biebrzański, Drawieński, Narwiański, "Ujście Warty" i Słowiński Park Narodowy powołanych przede wszystkim w celu ochrony terenów podmokłych i ptaków je zasiedlających. W ramach projektu prowadzona jest aktywna ochrona ptaków wodnych i błotnych na terenach zaliczonych do obszarów o znaczeniu międzynarodowym. Wszystkie Parki Narodowe uczestniczące w projekcie związane są z wodą, jednak różnią się pod względem funkcjonalnym środowisk. Mimo ścisłej ochrony borykają się z wieloma problemami związanymi z przekształceniem środowiska oraz inwazjami obcych gatunków ssaków drapieżnych, a niektóre problemy ochrony i sposoby ich rozwiązywań wymagały odmiennego podejścia, uzależnionego od lokalnych uwarunkowań środowiskowych, terenowych i społecznych.  








Krajobraz Parku Narodowego "Ujście Warty" to bogata mozaika łąk i pastwisk oraz rozległych turzycowisk i trzcinowisk. Istniejące tu zbiorowiska roślinne są typowe dla zagospodarowanych rolniczo dolin dużych rzek nizinnych. Niegdyś teren Parku porośnięty był głównie lasem łęgowym. Główną oś hydrologiczną Parku stanowi rzeka Warta wraz z jej kilkoma dopływami m.in. Postomią oraz kanałem Czerwonym o długości 6,2 kilometra. Zasoby wodne Parku kształtowane są przez sieć rowów i kanałów np. na obszarze Polderu Północnego jest to kanał Stara Warta (Kanał Maszówek) o długości około 11,2 kilometrów (w Parku oraz bezpośrednio przy jego granicy). Naturalne rzeki na terenie Parku Narodowego "Ujście Warty" to Warta i Postomia o łącznej długości w granicach Parku około 28,1 kilometrów. Na terenie Parku poza tym znajduje się sześć jezior: Jezioro Kostrzyńskie, Jezioro Sierżant, Jezioro Ośniańskie, Jezioro Kapeloniaste, Jezioro Kiszki oraz Jezioro Głuche.





Na skutek prowadzenia na tym terenie przez wiele lat gospodarki kośno-pastwiskowej oraz wykonywania prac melioracyjnych połączonych z wylesianiem terenu, ukształtowane zostały rozległe, otwarte ekosystemy okresowo zalewane przez wody Warty stwarzając dogodne siedliska dla ptaków wodnych i błotnych. Dotychczas stwierdzono na terenie Parku około 60 zbiorowisk roślinnych oraz około 400 gatunków roślin  naczyniowych. 
Park Narodowy "Ujście Warty" jest miejscem bytowania innych gromad zwierząt. Spotkać tu można 39 gatunków ssaków, 4 gatunki gadów, 11 gatunków płazów, 35 gatunków ryb jak i również zwierzęta domowe, które mijałam co jakiś czas.









Co jak co, ale ten teren jest niesamowicie rozlegle poziomy i przy sporym słońcu można się nieco zmęczyć. Tak jak wtedy kiedy to szłam Polderem Północnym zabrakło mi wody i niestety straciłam sporo energii na przejście wzdłuż tego wymagającego szlaku, gdzie nie było żadnego cienia. Wzięłam na drogę spory zapas wody, jednak przy ponad 35 stopniach C niestety kilometry zwiększały się odwrotnie proporcjonalnie do zapasu wody. No nic, przygoda lubiła mi zawsze płatać figle w Parkach Narodowych czy też lubiła mnie "wystrychnąć na dudka". 
A propo dudka, również i tego spotkałam na swoim Szlaku derkacza. Fajny ptaszek :)
Na moje szczęście, kiedy to naprawdę nie miałam energii na dalszą wędrówkę pojawiła się wiata, gdzie mogłam nieco chwilkę złapać oddechu i cienia! Co ciekawe, nieopodal mnie wyskoczyła zza krzaków sarenka, która tak samo jak i ja przestraszyła się. Tym samym ocuciłam się na moment i miałam energię, by podążać przed siebie dalej.


Żegnając się z moim 17 Parkiem Narodowym "Ujście Warty" nie sądziłam, że zapoczątkuję własne samotnicze piesze wędrówki powyżej 30 kilometrów. Sugeruję, by się nigdy nie wybierać samemu na szlak, kiedy nie jest się do tego odpowiednio przygotowanym!!
Miałam to szczęście, że czekałam na pociąg raptem 15 minut do Kostrzyna nad Odrą i miałam to szczęście, że w odpowiednim momencie zrezygnowałam z dalszej części wędrówki Polderem Północnym. Czasem trzeba odpuścić. I tak wtedy przeszłam ponad 30 kilometrów i sądzę, że było warto przyjechać do tego pięknego ptasiego Parku Narodowego. Polecam z całego serca!! 

Komentarze