By zrozumieć tytuł mojego wpisu na blogu na temat Białowieskiego Parku Narodowego odsyłam do filmiku "I co ja robię tu?":
No właśnie, jest tyle różnych dróg i pytamy się samych siebie, co my na nich tutaj robimy?
Co ja robiłam wtedy? W Puszczy Białowieskiej? Po co tam pojechałam? Co zwiedziłam? Ile przejechałam? Te i inne ciekawostki znajdują się już poniżej. Czytaj dalej!
Białowieski Park Narodowy okazał się być moim 21 Parkiem Narodowym, który zwiedziłam w trakcie mojej dwutygodniowej wyprawy po całej Polsce. O tyle było to wyzwanie, gdyż wiedziałam, że w ciągu jednego dnia chciałam zwiedzić na rowerze jego większą część. Rower pożyczyłam dzień wcześniej. Nie ukrywam, ale by dostać się do Hajnówki przeżyłam ciekawą przygodę, która zapoczątkowała niespodziewane zbiegi okoliczności, jakie mi się przytrafiały na tym terenie. Do tego jednak wrócę w innym wpisie. Śledź mnie, a dowiesz się więcej!
Moim pożyczonym rowerem, jak widać na załączonym zdjęciu zjechałam tamtego dnia lekko ponad 100 kilometrów. Sporo jak na rower miejski, aczkolwiek bardzo doceniłam jego duże koła. Prowadził mnie przede wszystkim na początek 17 kilometrów z Hajnówki przez Zwierzyniec, gdzie zwiedziłam rezerwat żubrów, do Białowieży, by potem z Białowieży przez Pogorzelce, Świnoroje i Narewkę zjechać około 24 kilometrów dalej w kierunku Gruszki, Zamosze, Stare Masiewo, Nowe Masiewo, Olchówkę i z powrotem do Narewki 36 kilometrów, kończąc na trasie z Narewki i Świnoroje do wyjazdu na Nowosady, gdzie zjechałam ze szlaku, by asfaltem, drogą uczęszczaną przez samochody dojechać do Hajnówki. Ostatni odcinek liczył sobie około 21 kilometrów.
9 godzin i 30 minut liczył sobie mój czas... wyrypki, gdyż mocno się zmęczyłam tamtego dnia, ale tym samym dużo zwiedziłam.
Według mnie Białowieski Park Narodowy zalicza się do najdzikszych Parków Narodowych Polski. Czuć tam było prawdziwy las, który pachniał swoim poszyciem i szumem liści na zwiewnym wiaterku. To było coś, by przemierzając jego poszczególne odcinki mieć świadomość, że jest to najstarszy Park Narodowy. Park zajmuje obszar 10517,27 hektarów, wokół utworzono strefę ochronną wraz ze strefą ochrony zwierzyny na obszarze 3224,26 hektarów obejmującą grunty nadleśnictw Białowieża i Browsk. Ochrona ścisła obowiązuje na obszarze 6059,27 hektarów, ochrona czynna - 4104,63 hektarów oraz ochrona krajobrazowa - 353,37 hektarów. Na czym polega ochrona ścisła, ochrona czynna, a na czym krajobrazowa?
Ochrona ścisła polega na wyłączeniu bezpośredniego wpływu człowieka na naturalny przebieg procesów zachodzących w ekosystemie, to znaczy wykluczenie wszelkich zabiegów związanych z gospodarką leśną i łowiecką, a więc pozyskania drewna, polowań, zbioru grzybów i jagód, sadzenia drzew oraz zwalczania owadów i grzybów uznawanych za szkodliwe.
Ochrona czynna oznacza wykonywanie pewnych zabiegów regulujących funkcjonowanie chronionych ekosystemów, w tym przypadku jest to wykaszanie łąk w celu zapobiegania zarastania roślinnością krzewiastą oraz odsłanianie stanowisk rzadkich gatunków roślin. Ochrona krajobrazowa oznacza kształtowanie natomiast krajobrazu w rezerwatach zwierzęcych oraz kształtowanie zabytkowego Parku Pałacowego.
Białowieski Park Narodowy chroni ekosystemy leśne ukształtowane naturalnie, bez bezpośredniego wpływu człowieka, a więc lasy o cechach lasu pierwotnego. Są to lasy wielowiekowe, wielopiętrowe i z reguły wielogatunkowe. Cechuje je duża liczba starych, okazałych drzew pomnikowych, a także duża ilość martwego drewna w różnym stadium rozkładu. Wszystko to tworzy bogactwo środowisk odpowiadających różnym organizmom. Dzięki temu na terenie Parku występuje wiele gatunków rzadkich, będących reliktami lasu pierwotnego.
Co jak co, ale znaki informowały mnie od czasu do czasu, że tak naprawdę znajduję się w Krainie Żubra. Oj, sporo myśli kłębiło mi się w głowie i niechętnie przypominałam sobie, że tak naprawdę jestem zdana tylko i wyłącznie na samą siebie. Mogło też tak być, że przecież mogłam spotkać przysłowiowo dorodnego żubra w swojej całej okazałości i majestacie.
Czy tak się stało? Czy rzeczywiście spotkałam żubra? Czy ogólnie zastanawiasz się od czasu do czasu, jak to jest, kiedy na swojej drodze na szlaku staje przed tobą duże zwierzę? Co wtedy robisz? Jaka jest twoja reakcja? Uciekasz? No właśnie, oto jest pytanie. Wielokrotnie zastanawiałam się na tym, dopóki rzeczywiście przede mną w końcu nie stanęło to zwierzę! Jakie?
Podpowiedź na załączonym zdjęciu poniżej...
Już wiesz?
Komentarze
Prześlij komentarz